Oglądałam dzisiaj film. Polski tytuł "Jutro będziemy szczęśliwi". Jest to historia ojca, który nagle dostaje od losu dziecko. Młoda matka przywozi efekt wakacyjnej przygody i zostawia niemowlę w rękach zupełnie nieprzygotowanego na tę rolę ojca, po czym matka odjeżdża taksówką...



Pod koniec tego pięknego filmu główny bohater mówi:


W życiu są trudniejsze testy niż skok z klifu do morza.

Kiedy Gloria pojawiła się w moim życiu znalazłem odwagę, by rzucić się w pustkę.

Nauczyła mnie, że strach przed śmiercią jest niczym,

w porównaniu do lęku przed brakiem życia. 

To 20 euro wydane na taksówkę mogło być kluczem do absolutnego szczęścia.

Teoria to jest pomysł. Czyjś pomysł na jakiś temat. Teoria sama w sobie nie ma szczególnej mocy. Ty możesz dzisiaj wymyśleć 100 różnych teorii. Jedna może być np. na temat pochodzenia wirusa. Druga na temat zachowania się Twojego przyjaciela/przyjaciółki - teoria na temat tego co on/ona myśleli gdy coś tam robili. Teoria na temat tego czemu tyjesz. Teoria na temat sąsiada. A może wpływ UFO na ocieplenie klimatu?



 

Często powtarzane, automatyczne, zrozumiałe przez wszystkich. Co tak naprawdę mówimy używając tych zwrotów? Co za nimi stoi? Rzucasz wymówkę, żeby coś od siebie odsunąć lub wytłumaczyć się z czegoś. Czemu to robisz? Zastanów się nad prawdziwym znaczeniem swoich słów a znajdziesz w nich też KLUCZ do siebie.

Według wierzeń Jezus był synem Boga, pół Bogiem pół człowiekiem, ale Jezus był przede wszystkim niesamowitym nauczycielem. Jeżeli pominiemy religijne zawiłości to możemy czerpać z jego nauk niezależnie od naszej wiary. To czego uczył Jezus często jest w 100% zgodne z naukami Zen i Buddyzmu. Część badaczy historii życia Jezusa wskazuje na jego podróże w młodym wieku i obecność w klasztorach buddyjskich właśnie takiego wędrowca. 

 W 1991 roku dr. Armour odkrył w sercu wiązkę neuronów. Mały intuicyjny mózg w sercu oszacował na 40.000 komórek. Mózg w sercu zaczęto badać i powoli odkrywamy jego właściwości. Uważa się, że właśnie ten mału mózg jest odpowiedzialny za to, co nazywamy intuicją. Intuicja ma swoje zadania i swoje cechy, mózg ma swoje. Jeżeli chcesz zacząć posługiwać się intuicją potrzebujesz zdobyć pewne zrozumienie i pewne umiejętności.



 

Myślę, więc jestem. Czytam, więc wiem. Wiem, więc już jest dobrze. No i nic z tego. Sama znajomość faktu nie powoduje zmiany. Samo skupienie się na tzw. "właściwym" materiale nie powoduje rozwoju duchowego. Poza tym nie ma czegoś takiego jak dobre, właściwe i jedyne poprawne w rozwoju duchowym.

 


Jeżeli czujesz wewnętrzną potrzebę oczyszczenia i uzdrowienia swojej energii to zapewne chcesz dokonać tego w miarę szybko i iść dalej. Nie chcesz czekać latami na efekty. Poniżej kilka porad gdzie i jak możesz przyśpieszyć ten proces. Też kilka uwag dotyczących miejsc, które pozornie mogą wydawać się dobrym pomysłem, ale w rzeczywistości mogą ten proces spowalniać.

Z przymrużeniem oka. Nie ma takich zachowań tak na serio, ale są pewne "nienormalne" objawy bycia tzw. oświeconym. Ludzie, którzy otworzyli się na tą energię i wiedzę zachowują się w pewnych sytuacjach specyficznie. Bywaj odbierani jako dziwaki, odludki, ekscentrycy lub nawet opryskliwi przemądrzali i zadufani w sobie. Dzięki tym zachowaniom potrafią się odnaleźć w tłumie i jeden "oświecony" wyłapie drugiego bez problemu. 

Pracownik Światła - w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego. Mi najbardziej odpowiada chyba nazwa Oświetlający. Osoba, która ma za zadanie rozświetlać ciemność, zmieniać ciężką, ciemną energię na jasną i lekką. Ma oświetlać innym drogę dając swoim życiem przykład. Może promować dobre i pozytywne i osłabiać niepotrzebne i szkodliwe. 

 W dzieciństwie oglądałam kreskówkę "Zaczarowany Ołówek". Chłopiec miał w niej ołówek, którym mógł zawsze narysować wszystko, co mu było akurat potrzebne. To co narysował zaczynało naprawdę istnieć. Niestety tak dobrze nie ma. Mamy możliwość tworzenia rzeczywistości, ale nie aż tak wprost. A może powinnam napisać - na szczęście tak nie możemy, na zawołanie, mieć wszystkiego.


Każdy kreuje swoją własną rzeczywistość. Codziennie dokładamy coś nowego co pojawi się w naszym życiu w ciągu najbliższych lat, dni, godzin. Codziennie podejmujemy mnóstwo drobnych decyzji wpływających w jakiś sposób na naszą przyszłość. Nie wiemy jednak kiedy i jak dokładnie skutki tych decyzji się objawią.